 |
|
 |
|
Teesik
Lekkie pióro
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: że znowu! Płeć:
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Śro 20:10, 24 Lis 2010 Temat postu: "Książki - a cóż to jest?" |
|
|
Tekst też nie jest jakiś strasznie nowy, a popełniłem go kiedyś, z zamiarem wysłania do gazetki na Precylu - niestety, przeszło bez echa, nawet jakieś durnego odrzucenia :<
A wrzucam bo jestem ciekaw opinii, hmm...? ;>
Książka (z łac.Bookae książkulum - w dosłownym tłumaczeniu "Salami z drzewa w przyprawie z okładek") - niespotykana rzecz, często widziana wraz z Yeti i Latającym Potworze Spaghetti (ciekawy przykład możemy dostrzec na obrazie nieznanego autorstwa pt."Dyskusja Yeti o książkach nad spaghetti". Niestety, obraz zaginął skradziony kilka lat temu,jedyny ślad jaki został po włamaniu to wielka, kilkumetrowa wyrwa w ścianie).
Teraz zróbmy sobie DRAMATyczne FAQ, aby było dramatyczniej:
Q: Po co w ogóle powstały książki jak internet zawsze był? Przecież internety są ciekawsze xD
A:I owszem,internet jest najciekawszy, aczkolwiek książki są jednym ze sposobem zapobiegania rozprzestrzeniania się drzew i świeżego powietrza(to część planu zwanego NWO - Nowy Wyśmienity antyOdświeżacz powietrza). Innymi sposobami likwidacji drzew jest produkowanie świateł drogowych (do których jest potrzebny min.kolor zielony...tak,a co myśleliście?!), dzięki którym powstają miasta takie jak Olsztyn,zwane pobłażliwie "miastami tysiąca świateł", gdzie na każdym skrzyżowaniu można relaksować się na ekologicznym skrzyżowaniu.
A wracając do pytania, książki produkowane są również w innych szatańskich celach, ale o tym później.
Q:A czemu te książki w środku są zadrukowane jakimiś znaczkami? Przecież z takiej ilości czarnego koloru można byłoby zrobić fajne słit-emo-ciuszki!
A:Odpowiadając na to pytanie odwołam się do mitu o wampirach (który oczywiście nie jest mitem, ale te cholerne wampiry mają zbyt dobrych speców od pijaru*) - średniowieczni specjaliści od długozębologii odkryli, że najskuteczniejszym sposobem jest zastrzyk z drzewa osikowego prosto w serce, zaspokaja na długi czas potrzebę glukozy czy czegośtam, osobiście biologii nie lubię. Tak jest z wampirami, ale jak jest z książkami?
Znaczki te, mają specjalne właściwości, zabezpieczają przed tym aby kartki znów nie zmieniły się w wielkie, kilkumetrowe drzewo.
Wyobraźcie sobie, właśnie kupiliście książkę, przeczytaliście wieczorem jakąś książkę, a rano...budzicie się na drzewie, które właśnie wyrosło przy waszym łóżku. Miło? Myślę, że raczej nie.
Dlatego też książki lub zeszyty są zazwyczaj zadrukowane, jak nie znaczkami to specjalnymi liniami lub kratkami o magicznych właściwościach. A czyste kartki to mit, to najzwyczajniejsza zapisana kartka pomalowana białą farbą.
Q:Mama mówiła że książki trzeba czytać, bo podobno można się nauczyć wielu ciekawych rzeczy, rozwijania dywanów czy tam wyobraźni. Czy to prafda?
A:KŁAMSTWO,MIT I JESZCZE RAZ KŁAMSTWO!
Amerykańscy naukowcy właśnie odkryli (albo odkryją, przelew właśnie poszedł), że książki działają negatywnie na układ krwionośny(książki poddane badaniom laboratoryjnym wykazują wysoki współczynnik nudy, zbyt dużo nudy w organiźmie wywołuje nudności i niższe ciśnienie krwi, co prowadzi do zaśnięcia z nudów), pokarmowy (plastikowe okładki są niestrawne). Zbyt częste czytanie książek może prowadzić do przerostu inteligencji, co w prostej linii przekłada się na większą objętość mózgu i częstsze bóle głowy, albo co gorsze książki uzależniają (aczkolwiek dla kartkomanów jest już ratunek,MONAR przygotowywuje już specjalne zajęcia dla uzależnionych, polegające min.na słuchaniu TH i wypełnianiu malowanek na czas).
Dlatego zamiast truć się książkami lepiej wyjdźcie na dwór, albo zróbcie coś pozytywnego.Chociażby napiszcie coś na precylu!
Q:Nauczycielka języka polskiego w SQL dała mi jakąś książkę i nazwała ją "lekturą". CO MAM ROBIĆ?!?!?!?!RATUNKU!!!!!
A:Nic się nie martw! Specjaliści z pewnego gimnazjum odkryli pewien sposób na lektury w szkole, polega on na tym...aby założyć kosz na głowę. Naprawdę, mimo że sposób wydaje się być groteskowy, działa! Wszystkie mądre rzeczy odbijają się od kosza i trafiają z powrotem do nauczyciela, sprawiając że staje się on coraz bardziej mądrzejszy aż w końcu po kilku lekcjach pojedzie odebrać Nobla za jakieś wybitne osiągnięcie z jakiejś dziedziny.
Mimo wszystko, noszenie ze sobą kosza na śmieci może sprawiać pewne trudności, ale pomysłowa "Tele-Sprzedaż 0-700" ostatnio zapowiedziała, że niedługo w sprzedaży będą do kupienia kosze składane z wbudowanym telewizorem i maszyną do popcornu, więc drodzy uczniowie, nie bójcie się lektur!
Mam nadzieję,że udało mi się odstraszyć Was od książek... Przecież jest tyle ciekawszych rzeczy do roboty![/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|